11 listopada o godz. 12:51:02 (11:51:02 UT) nad Polską, tam gdzie niebo było wolne od chmur, widoczny był bolid „niepodległościowy”. Mimo, że pogoda w tym czasie była kiepska (chmury, duża wilgotność, zamglenia) udało się go zaobserwować mieszkańcom województwa śląskiego i małopolskiego. Bolid poruszał się w kierunku północnym, a na koniec rozbłysnął pomarańczowym blaskiem. Mieszkańcy województw łódzkiego mogli usłyszeć donośny huk towarzyszący przelotowi i coś w stylu trzasku łamanych gałęzi…
Członkowie sieci bolidowej Skytinel, zaraz po otrzymaniu informacji, rozpoczęli przegląd nagrań ze stacji bolidowych. Okazało się, że pomimo fatalnych warunków pogodowych, zjawisko zostało zarejestrowane przez dwie kamery kierunkowe pracujące na stacji SN01 nieopodal Wadowic (operator: Mateusz Żmija) oraz stacji SN27 w pobliżu Żywca (operator: Marcin Matusiński). Dodatkowo udało się pozyskać oryginalne nagranie z wieży widokowej na górze Kamionna w Beskidzie Wyspowym.
Wstępna analiza wykonana przez ekspertów od kosmicznych wyliczanek sieci Skytinel wskazuje, że bolid obserwowany w Narodowe Święto Niepodległości zaczął być widoczny na wysokości 70,8 km, a jego prędkość początkowa wynosiła 18,8 km/s. Początek jasnej fazy lotu nastąpił nad miejscowością Święta Anna, 28 km od Częstochowy. Obiekt zmierzał ku ziemi pod kątem 23,1° i po kilku sekundach lotu uległ trzem fragmentacjom.
Do ostatniej, zdecydowanie najsilniejszej fragmentacji, doszło na wysokości 34,9 km pomiędzy Bełchatowem a Piotrkowem Trybunalskim. Chwilę później meteoroid przestał być widoczny na nagraniach. Przebieg ostatniej fazy lotu wywołał huk (grom dźwiękowy) w województwie łódzkim, opisywany przez świadków jako grzmot, ale także trwające kilkadziesiąt sekund “dudnienie” przypominające werble. Miało to związek z ponaddźwiękową prędkością spadających skał.
Gdyby zjawisko było obserwowane w nocy, moglibyśmy śledzić lot fragmentów, które kontynuowały swój lot po ostatnim rozbłysku. Tym razem okazało się to niemożliwe, podobnie jak precyzyjne obliczenie masy końcowej meteoroidu.
Oprócz trajektorii atmosferycznej ustalono elementy orbitalne tego ciała. Kosmiczny „przybysz niepodległościowy” dotarł do nas z pasa planetoid, znajdującego się między Marsem a Jowiszem. Okrążał Słońce w nieco ponad 3,5 roku, a nachylenie względem płaszczyzny ekliptyki wynosiło 2,8°. Parametry orbity sugerują, że był to fragment niewielkiej asteroidy i nie wskazują na związek z materiałem kometarnym.
Obecnie członkowie sieci bolidowej Skytinel, wspólnie z czeskimi ekspertami w dziedzinie obliczania miejsc spadków meteorytów, starają się ocenić szanse na dotarcie do gruntu niewielkich fragmentów tego obiektu. Polskie dane zostały udostępnione zespołowi z Instytutu Astronomii Czeskiej Akademii Nauk w składzie: Pavel Spurný, Jiří Borovička oraz Lukáš Shrbený, którzy pracują nad ich profesjonalną analizą.
Uprzejmie i serdecznie dziękujemy:
– operatorowi stacji SN06 Istebna – Dominikowi Skurzokowi, który jako pierwszy poinformował o tym zjawisku i aktywnie pozyskiwał relacje świadków,
– Bence Gucsikowi za pomoc w opracowaniu wyników,
– grupie RadioTeam Polska i Gminie Limanowa (sponsorowi kamer), których nagranie pozwoliło potwierdzić wstępne rezultaty analizy,
– zespołowi z Instytutu Astronomii Czeskiej Akademii Nauk w składzie: Pavel Spurný, Jiří Borovička oraz Lukáš Shrbený
Wieża Kamionna 802 m n.p.m. | Gmina Trzciana
Materiał powstał na podstawie opracowania przygotowanego przez Mateusza Żmiję – Skytinel