Elipsa spadku meteorytu Putuskiego wydaje się być niewyczerpana. Ciągle coś wychodzi, raz mniejsze, raz większe, ale są. I to cieszy, bo szanse na znalezienie swojego pierwszego albo kolejnego fragmentu kosmicznej skały są spore.
Ostatnio przekonałsię o tym jede nz naszych kolegów, poszukiwacz, kolekcjoner i doświadczony łowca meteorytów – Jarosłąw Morys. W dniach 6-9 lipca 2023 r. wybrał się na czterodniową wyprawę poszukiwawczą w rejon elipsy spadku. Co ważne, była to pierwsza wyprawa Jarka w okolice Pułtuska.
Pierwszego dnia trafiłem wykrywaczem metalu na obiekt, który po wykopaniu wyglądał nietypowo, ale reagował na magnes w sposób właściwy dla meteorytów. Odczyt z wykrywacza również wskazywał na meteoryt. Po wydobyciu nie dawałem mu szans, więc nawet nie uwieczniłem go na zdjęciu w terenie i tylko wrzuciłem do kieszeni. Dzisiaj, po umyciu okazu, ukazała się skorupa obtopieniowa. Po zrobieniu szlifu odsłoniła się typowa dla Pułtuska budowa wnętrza z drobinkami żelaza. Test na nikiel wykazał jego obecność. Meteoryt okazał się małym fragmentem odłupanym od większego obiektu niedługo przed uderzeniem w grunt, lub rozbitym przy upadku. Waga okazu po zrobieniu szlifu: 24,98 g.
Gratulacje dla Jarka !!!
Ładny!