W środę 30 listopada po godzinie 15:00 meteoryt, tzw. bolid, z hukiem spadł do morza, wywołując panikę wśród mieszkańców Gran Canarii. Najpierw z ogromną prędkością rozerwał niebo nad La Palmą, La Gomerą i Teneryfą, niczym błyskawica, która emitowała kolory z odcieniami zieleni i czerwieni, by następnie wywołać potężny efekt dźwiękowy w postaci huku nad całą Gran Canarią. Naukowcy potwierdzili, że był to meteoryt, który choć nie jest pierwszym, który spadł na Archipelag, nie ma precedensu dla środowego zdarzenia z uwagi na towarzyszące mu wstrząsy.
Hałas wywołany przez kulę ognia zarejestrowano na stacji sejsmicznej National Geographic Institute (IGN) zainstalowanej w San Bartolomé de Tirajana o godzinie 15:36. Sejsmolog IGN, Itahiza Dominguez, wykluczył, że było to trzęsienie ziemi, ponieważ stacja zarejestrowała jedynie dźwięk zgodny z falą N, powstałą w wyniku uderzenia w powierzchnię ziemi fali uderzeniowej wywołanej przez obiekt, naturalny lub sztuczny, poruszający się w atmosferze z prędkością ponaddźwiękową”. Potwierdzają to również dane z sejsmografu. Według sejsmologa Ithaiza Domíngueza „wielki hałas dzisiejszego popołudnia na Gran Canarii nie był spowodowany żadnym trzęsieniem ziemi”, na stacji sejsmicznej w gminie San Bartolomé de Tirajana (na południe od wyspy) zarejestrowano hałas jakiejś nieznanej eksplozji”.
Astronom IAC i administrator Obserwatorium na Teide, Miquel Serra-Ricart, uważa, że ze względu na hałas i światło mógł to być obiekt o średnicy większej niż 15 centymetrów. Mogłaby to być średnica piłki do koszykówki , chociaż jej wymiary są trudne do określenia. Hałas generowany przez tego typu zjawisko wynika z faktu, że meteor wywołuje falę uderzeniową, która jest słyszalna podczas sprężania powietrza atmosferycznego. Niestety meteoryt nie mógł być śledzony przez kamery i teleskopy Instituto de Astrofísica de Canarias (IAC), ponieważ zdarzenie miało miejsce w biały dzień, kiedy mierniki nie działają. Meteor prawdopodobnie rozpadł się nad powierzchnią Ziemi, ale jego małe odłamki przetrwały i spadły do morza.
Kilka godzin później, wczesnym rankiem 1 grudnia na niebie nad Wyspami Kanaryjskimi zaobserwowano drugą kulę ognia co potwierdziła w czwartek sieć Fireball and Meteorite Research Network (SPMN). Bolid został zarejestrowany o godzinie 01:53 przez Ramóna Lópeza, współpracownika SPMN, z miasta Playa Blanca (Lanzarote), lecącego nad północnym wybrzeżem Gran Canarii.